Danusia Siedzikówna ps. „Inka” urodziła się 3 września 1928 roku w Guszczewinie koło Narewki. Wywodziła się z patriotycznej rodziny, Ojciec w młodości został zesłany na Sybir za swoją pro Polską działalność. Podczas II wojny światowej walczył w armii generała Władysława Andersa. Matka Danuty działała w szeregach Armii Krajowej, aresztowana przez Niemców i zamordowana w 1943 roku. Danuta już w wieku 15 lat złożyła przysięgę w Armii Krajowej oraz przeszła szkolenie sanitarne. Została aresztowana przez komunistów za współpracę z podziemiem antykomunistycznym. Jednak patrol wileński Armii Krajowej uwolnił ją z ubeckiego konwoju.
Po tym wydarzeniu została sanitariuszką w szeregach antykomunistycznej partyzantki, przybierając pseudonim „Inka”, na pamiątkę szkolnej przyjaźni. Służyła jako łączniczka i sanitariuszka w szwadronie legendarnej 5. Wileńskiej Brygady AK mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.
Została aresztowana przez komunistów 20 lipca 1946 roku i przetransportowana do pawilonu V więzienia w Gdańsku. Podczas brutalnego śledztwa nie złamała się dochowując wierności złożonej przysiędze.
Dnia 3 sierpnia 1946 roku została skazana na śmierć przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku. „Inka” nie skorzystała, namawiana przez komunistycznego obrońcę z urzędu, z prawa do wystosowania pisma do Bieruta, „prezydenta” z sowieckiego nadania, o ułaskawienie. Jednak bez jej zgody taki wniosek wysłał adwokat. Bierut nie skorzystał z prawa łaski. W przesłanym grypsie z więzienia Danuta napisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.
Została rozstrzelana 28 sierpnia 1946 roku o 6.15 strzałem w głowę przez dowódcę plutonu egzekucyjnego, ponieważ żołnierze z plutonu odmówili wykonania rozkazu. Świadek tego strasznego wydarzenia twierdzi, że ostatnimi słowami jakie wykrzyknęła „Inka” były: „Niech żyje Polska”.
Jej uroczysty pogrzeb z należytymi honorami odbył się dopiero 28 sierpnia 2016 roku w bazylice Mariackiej w Gdańsku, została pochowana na cmentarzu garnizonowym przy ulicy Giełguna.