Józef Haller napisał książkę, w której przedstawił wspomnienia z pielgrzymek w 1953 r. Jak wiadomo Błękitny Generał najpierw wybrał się do Ziemi Świętej, następnie odwiedził Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej, właśnie tam we włoskiej miejscowości Loreto, znajduje się Dom Najświętszej Maryi Panny, tak zwany Domek Loretański, "cudownie przeniesiony" z Nazaretu, gdzie mieszkała Święta Rodzina, Maryja, Józef, Jezus. Książka zawiera przesłanie Maryjne i Eucharystyczne, świadectwo wiary, nadziei, miłości do Boga, któremu niech będą dzięki, mianowicie w 1955 r. Katolicki Ośrodek Wydawniczy "Veritas" w Londynie, zechciał wesprzeć tak dobrą inicjatywę, opublikował to wyjątkowe opracowanie, pod tytułem:
„Ziemia Święta i Domek Loretański”
Błękitny Sługa Maryi podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej w Jerozolimie, opisywał poszczególne miejsca, które są znane z Pisma Świętego Nowego Testamentu, cytował Ewangelię i opowiadał o Panu Jezusie Chrystusie, zaznaczał co wydarzyło się w podanym punkcie, prowadził relacje związane z nauką Zbawiciela, oto jeden z przykładów:
„Przebiegam w duchu po śladach stóp Pana Jezusa, który dźwigając krzyż grzechów naszych szedł na górę Kalwarię, po tej tak bardzo nierównej i stromej drodze”
Do Litanii Loretańskiej dołączono wezwanie "Maryjo Królowo Polski - módl się za nami", stało się tak dzięki inicjatywie jaką podjął św. Józef Bilczewski u papieża św. Piusa X. Wniosek jest oczywisty, powinniśmy zadbać w Polsce o prawdziwą historię, w tym przypadku związaną z życiorysem Generała Hallera, to przywilej chrześcijański i patriotyczny. Przyjmij proszę nasze podziękowania Matuchno Bożej Eucharystii za opiekę nad Polską na przestrzeni wieków. Tak wygląda Maryjna Historia Polski. Słowo wstępne do książki Józefa Hallera, przygotował Arcybiskup Józef Gawlina, warto zauważyć, że zostało zapisane w Święto Matki Bożej Królowej Polski, zapewne w ten sposób polski duchowny potwierdził wzruszające natchnienia i przemyślenia:
„Czcigodny jesteś i świątobliwy” - tak chciałoby się słowa Andrzeja Kmicica do Ojca Augustyna Kordeckiego powtórzyć na myśl o najdroższym naszym Generale Błękitnym, który w sędziwym wieku podjął się mozolnej pielgrzymki do Ziemi Świętej i do Domku Loretańskiego.
Opis tej niezwykłej podróży leży przed nami. Choć Czcigodny Autor nie zamierzał zabłysnąć dziełem literackim, to przecież Jego praca chwyta za serce, bo też sercem jest pisana. Sercem głęboko wierzącego katolika, sercem brata III Zakonu, sercem bojownika Bożego. Jeżeli już samo nazwisko jego brzmi dźwiękiem hallerowskich mieczy, budząc wspomnienia walk o wolność i niepodległość Ojczyzny, to niezłomne Jego rycerzowanie w służbie Niepokalanej potęguje ten czar, który od Niego bije.
Okiem dziecięcej wiary patrzył Autor na Ziemię uświęconą stopą Zbawiciela, zachwyt płynie z opisu Bazyliki i Domku Matki Bożej Loretańskiej, nam Polakom tym milszej, że w jej cieniu spoczywają żołnierze Drugiego Korpusu, którzy oddali życie dla ideałów naszych w walce z barbarzyństwem. Szczególna wdzięczność należy się Panu Generałowi za rzetelny opis świątyni najdroższej, w której słowa Ojca Świętego Piusa XII z marmurowej tablicy głoszą wiarę, męstwo i ofiarność polską.
Przyjmujemy szlachetny dar Józefa Hallera w tym samym duchu prostoty i szczerości w jakim On sam go nam raczył powierzyć."
Józef Gawlina Arcybiskup, Rzym, 3 maja 1955 r.
Generał Sodalis Marianus na początku umieścił pobożne wprowadzenie, które wyraźnie oddaje jego uczucia, refleksję, prostotę, czystość intencji. Maryjny Generał zwraca się bezpośrednio do Pana Boga, a także swoich przyjaciół ...
"W październiku 1953 roku miałem to niewysłowione szczęście, że mogłem jako pielgrzym udać się do Ziemi Świętej. Po powzięciu decyzji przygotowywałem się do pielgrzymki przez dłuższy czas, abym godnie mógł stanąć na tej Ziemi Obiecanej, gdzie narodził się Zbawiciel, gdzie żył i cierpiał, gdzie za grzechy człowieka umarł na Krzyżu, a zwalczywszy śmierć zmartwychwstał. Tak odkupił człowieka i drogę mu otworzył do przeobfitych skarbów Bożej Łaski. Ta pielgrzymka w późnym wieku mojego życia była pragnieniem duszy - całej mojej jaźni, a dla dalszego życia stała się ogromnym dobrodziejstwem. Miłosiernemu Bogu niech będą najwyższe dzięki za to szczęście, a tym przyjaciołom, którzy dopomogli, serdeczne: Bóg zapłać.
Po powrocie z Rzymu, pielgrzymowałem do Loreto, gdzie znajduje się Święty Domek Najświętszej Maryi Panny. Za umożliwienie mi wydania tej skromnej, aczkolwiek z gorącego serca powstałej pracy i za tak przyjazne słowo wstępne księdza arcybiskupa Józefa Gawliny wyrażam pokorną moją wdzięczność."
Józef Haller
Wypada przypomnieć pośród szerszego grona narodu polskiego, wybrane i pomocne fragmenty książki napisanej przez Błękitnego Sługę i Rycerza Maryi, ponieważ zostawił jakże potrzebne, bardzo ważne treści odnośnie naszej umiłowanej Ojczyzny, drogowskazy dla Polski ...
"W piątek 16 października 1953 roku, samolotem linii brytyjskiej, przyleciałem z Rzymu do Libanu, znalazłem miejsce w hotelu ormiańskim w pobliżu Katedry św. Jerzego. W niedzielę po wysłuchaniu Mszy Świętej w Kościele św. Karola Boromeusza mogłem kontynuować dalszą podróż do Jerozolimy.
Z rana zbudziły mnie dzwony na Anioł Pański, przypomniałem sobie Kasprowicza: "Na Anioł Pański biją dzwony, niech będzie Bóg uwielbiony”. Zacząłem odmawiać Anioł Pański.
W czasie Mszy Świętej podniosły nastrój w kościele. Była to dla mnie pierwsza Msza Święta w Jerozolimie w kościele franciszkańskim. Wreszcie mogę dostąpić szczytu moich pragnień, uklęknąć w modlitwie u Świętego Grobu Pana Jezusa. Dziwny czuję ucisk w sercu przepełnionym miłością. A czy może być większa miłość, od tej do Pana Jezusa Zbawiciela, który oddał życie za wszystkich ludzi na ziemi, których nazwał przyjaciółmi i podniósł do godności swoich braci?
Idąc dalej już klęczę przy kamiennej płycie. Na tym kamieniu złożone było Najświętsze Ciało Chrystusowe po zdjęciu z krzyża. Ucałowawszy kamień uświęcony, w rzewnym nastroju zbliżam się do Kaplicy Świętego Grobu. Do tego kamienia przywieram cały, obejmuję go i całuję modląc się i rozważając w duchu, że to Boże Ciało było zelżone, utrudzone, sponiewierane, ubiczowane, cierniem ukoronowane i ukrzyżowane za grzechy świata. Pocieram o święty kamień Różańce, obrazki i złoty krzyż ustanowiony przez papieża Błogosławionego Piusa IX na pamiątkę ogłoszenia Dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, właśnie ten pamiątkowy krzyż, ofiarowała mi Matka Generalna ze Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek Pana Jezusa, przed moim wyjazdem na pielgrzymkę.
Tak modląc się myślę o ludzkiej niewdzięczności, ludzkich pretensjach, wymaganiach i nierozumnych ambicjach, zapominają ludzie o wdzięczności, miłości dla Pana Jezusa Eucharystycznego. My, ludzie, jak się odwdzięczamy, nazwani przyjaciółmi, czy okazujemy miłość dla Najświętszego Przyjaciela, dla najbliższego nam Miłosiernego Boga, który ciągle żywi wierzącego człowieka, swoim świętym Ciałem i swoją Krwią najdroższą w Eucharystii. Jestem jakby oderwany od ziemi, modlę się bez jakichkolwiek słów i dopiero bóle w kolanie złamanej nogi zmuszają do wstania. Doprawdy nie wiem jak długo pozostawałem w Bazylice.
Opuszczałem Bazylikę Świętego Grobu o zmierzchu i nie smutek, ale radość w sercu panowała, tak blisko byłem samego Chrystusa Pana i Boga.
Prawdziwe Dzieciątko Jezus, wyryte szczerze duchem w sercu. Tutaj wraz z Dzieciątkiem Jezus króluje również w niebie jak i na ziemi Niepokalana Bogurodzica Dziewica Bogiem sławiena Maryja - wzięta do nieba Pani i Królowa Polski i całego świata, uklęknąłem w Grocie Betlejemskiej.
Nie czuję w sercu rozpaczy, ale panuje raczej radosna ufność w Miłosierdzie Boże, które Bóg chciał okazać człowiekowi przez Syna Bożego. Ten oto Syn Boży zszedł na świat, stał się Człowiekiem dla zbawienia grzesznego człowieka. Chrystus Bóg - Człowiek z grzechów nas wydźwignął i podniósł do życia i godności dzieci Bożych a braci swoich. Przez Jego łaskę staliśmy się synami Bożymi i członkami Jego mistycznego Ciała, którym jest Jego Kościół, jeden, święty, apostolski, powszechny.
Posilony Eucharystyczną Hostią czuję się ogromnie podniesiony na duchu, powiększenie Bożej Łaski w mej duszy jakby mi nowe życie wlewało i nowych sił wewnętrznie dodawało do życia wiernego Chrystusowi. Serce moje przepełnione wdzięcznością ku Bogu za łaski, skłania mnie przemożnie do dziękczynienia. Bo przecież oprócz innych łask wielkich, jeszcze i tą darzy mnie Bóg łaską, że jako pielgrzym, choć niegodny, stąpać mogę po tych świętych miejscach Ziemi Świętej i po tych samych ścieżkach, którymi stąpały Najświętsze Chrystusowe stopy.
Piątek, 23 października 1953 r. Cały dzień spędzam w Bazylice Świętego Grobu. Pierwsza Msza Święta w miejscu, gdzie położono Pana Jezusa, tutaj u Bożego Grobu. Pan Jezus Zmartwychwstały schodzi do mnie człowieka w Komunii Świętej i czuję prawdziwość słów św. Pawła Apostoła: „Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus”. Druga Msza Święta na kalwaryjskiej Golgocie, po czym długo modlę się rozpamiętując siedem słów Pana Jezusa. Przyłączam się do piątkowej Drogi Krzyżowej, po jej zakończeniu pozostaje jeszcze w kontemplacji przed wspaniałą mozaiką: Stabat Mater Dolorosa. Matka Bolesna, wyobrażona tu w czarnych szatach, stojąca przy Najświętszym Synu ukrzyżowanym i leżącym na ziemi.
Jak to dobrze się stało, że właśnie te dwie stacje, trzecia: pierwszy upadek Pana Jezusa pod Krzyżem i czwarta: spotkanie z Najświętszą Matką, zostały oddane pod opiekę Polaków upadających pod krzyżem, a pocieszanych przez Bogurodzicę Maryję, Pannę Najświętszą. Ona w tych ciężkich czasach nie opuszcza wiernego swojego narodu, któremu króluje.
Rzeźby w tych dwóch kaplicach wykonał polski żołnierz II Korpusu, malarz, artysta Tadeusz Adam Zieliński, furtki do kaplic żelazne, dzieło sztuki wykonane ze znakiem Orła Białego. W czwartej stacji były przeprowadzone wykopaliska archeologiczne i tam w podziemiach zostały umieszczone jak w muzeum wyroby pamiątkowych krzyży i różne dewocjonalia żołnierzy polskich przebywających w Ziemi Świętej po uwolnieniu z rosyjskiej niewoli.
Tu modliłem się w ostatnim dniu o wolność Polski i odrodzenie Narodu Polskiego w Chrystusie Panu przez Ducha Świętego za przyczyną Bogurodzicy."
Dowódca Błękitnej Armii Polskiej w trakcie książki płynnie przechodzi z części pierwszej o Ziemi Świętej do części drugiej o Domku Loretańskim. Błękitny Autor zatroszczył się o istotne zagadnienia, ponadto argumentuje, ze szczerą wiarą podaje i wyjaśnia dobre przykłady, przywołuje polskie akcenty oraz historię związaną z Polakami, którzy przez wszystkie pokolenia, dzięki Łasce Bożej, zachowali wyznawane wartości:
"Półtora miesiąca czasu spędzonego w Rzymie wykorzystałem dla odpoczynku, spisania wrażeń i rozważań z pielgrzymki do Ziemi Świętej, a wreszcie w celu dokończenia pielgrzymki do Loreto koło Ankony, tam znajduje się Święty Domek Maryi Panny, gdzie zwiastował Archanioł Gabriel. Ten domek został, jak wiadomo powszechnie, przeniesiony w sposób cudowny z końcem wieku XIII z Nazaretu najprzód do Dalmacji, do miasta Tersatto, zaś następnie do Loreto, zatrzymał się w lasku laurowym, obecnie podziwiany pośrodku wspaniałej Bazyliki Loretańskiej.
Po Komunii Świętej dotknąłem kamienia ściany odsłoniwszy drogocenną zasłonę. Żyjąc pokornie, przebywała tutaj Najświętsza Rodzina, wychowało się Boże Dziecię Jezus, w pobliskim warsztacie wspólnie z przybranym Ojcem i Opiekunem Świętym Józefem, pracował już kilkunastoletni Jezus. Czyż nie byłem więc w Nazarecie?
Dotykałem ściany kamienne i całowałem, bo na pewno tych ścian dotykały się niejednokrotnie rączki Najświętszej Dzieciny i Jego Matki. Z tego Domku Pan Jezus wyszedł w wieku 30 lat jako pierwszy misjonarz Boży, mówiąc o Bogu w Trójcy Świętej Jedynym, wykonując wolę Boga Ojca, który Go posłał.
W czasie Mszy Świętej w kaplicy polskiej zajęły mnie rozważania. Pomodliłem się na cmentarzu żołnierzy polskich poległych w czasie wojny w 1944 r. pięknie utrzymanym pod staranną opieką polskich Sióstr Nazaretanek.
O tym Nazaretańskim Świętym Domku w Loreto pisał najlepiej Ojciec Andrzej, franciszkanin, w książce: „Domek Świętej Rodziny w Loreto”.
- "Dom w Loreto jest prawdziwym miejscem, w którym mieszkała Najświętsza Maryja Panna ze swoją Mamą Świętą Anną i Świętym Józefem Oblubieńcem, tutaj Chrystus Pan znaczną część życia spędził"
W XIII wieku pisano o Domku w Nazarecie, uchowanym przez Wolę Bożą podczas rozbojów na Ziemi Świętej. Dom pozostawał w Nazarecie przez 13 wieków. Po inwazji tureckiej, chrześcijańscy pielgrzymi nie mogli odwiedzać Nazaretu, aby uczcić Święty Domek jako relikwię świętą. Dom Maryi opuścił swe pierwotne położenie, z końcem XIII wieku został rozpoznany w Europie, w Tersatto, nastąpiło Cudowne Przeniesienie Domku, wedle wiary dokonali tego Aniołowie. Żywa wiara i gorąca modlitwa przenosi góry. Dom Świętej Rodziny pośród chrześcijan, dostęp łatwy i bezpieczny, ilość cudów zdziałanych w Loreto zdaje się potwierdzić to pobożne mniemanie.
Wszechmocy Bożej spodobało się to, aby Święty Domek Matki Bożej, zostawiony wśród pogan i opuszczony - przenieść pomiędzy chrześcijan, zatem wszyscy wierni pielgrzymi mogą się tutaj modlić za przyczyną Panny Maryi. Zrobiono dokładne pomiary fundamentów. Chrześcijanie, którzy powrócili z niewoli muzułmańskiej w Palestynie opowiadali o zniknięciu Domku. W grudniu 1924 r. ukrył się ponownie Święty Dom Maryi i zatrzymał na ziemi włoskiej przy Adriatyku w Loreto. W Nazarecie nie znaleziono Świętego Domku, a tylko jego fundamenty, pomiary najdokładniej zgadzały się z pomiarami fundamentów w Loreto. Odkryta zaprawa murarska z mieszanki gipsu i proszkowanego węgla, była używana w Palestynie, nie używano jej we Włoszech. Analiza chemiczna kamienia i wapna łączącego kamienie wykazała, że nie pochodziły z ziemi włoskiej. Przyjęta tradycja jest potwierdzona przez badania historyczno - archeologiczne.
Błękitny Generał
Wszystko zostało dokładnie spisane w księgach zgromadzenia światowego - Świętego Domku w Loreto. Znajdziemy tam wybitne imiona polskich królów: Zygmunt III, Władysław IV z dynastii Wazów, następnie Stefan Batory oraz bohater Wyprawy Wiedeńskiej Jan III Sobieski, a także kanclerz Jan Zamoyski, można tam również odczytać kolejne, różne, zasłużone polskie nazwiska.
Po uwolnieniu Polski, w jednej z baszt Bazyliki, Naród Polski za sprawą całego Polskiego Episkopatu, w podziękowaniu ufundował kaplicę polską ku czci Królowej Korony Polskiej, do której Polska nie przestawała się modlić „Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko”. To Kaplica Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny poświęcona Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
We wnętrzu tejże kaplicy polskiej zostały umieszczone przepiękne i słynne freski: Zwycięstwo pod Wiedniem, Cud nad Wisłą, Królowa Polski, autorem jest włoski artysta, malarz Arturo Gatti, który dwukrotnie odwiedził Polskę, postanowił poznać kraj i jego kulturę, chciał dobrze wykonać pracę, która została mu powierzona.
W 1877 r. do Loreto przybyła polska pielgrzymka, 30 maja ze Śląska i ofiarowała obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Widoczne są tutaj wota wdzięczności złożone przez polskich powstańców i polskich pielgrzymów, w tym wielu żołnierzy z Legionów Polskich we Włoszech dowodzonych przez gen. Jana Henryka Dąbrowskiego.
Domek Święty w Loreto, w którym jest wizerunek Najświętszej Maryi Panny, rzeźbiony z cedrowego drzewa, powszechnie przypisany jednemu z Ewangelistów, św. Łukaszowi, tak samo jak Obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus na Jasnej Górze w Częstochowie, jest dla nas Polaków najbliższy sercom naszym, a wobec umieszczenia dwóch polskich zwycięstw na ścianach kaplicy polskiej, co zawdzięczamy Ojcu Świętemu Piusowi XI, którego przecież nazywamy Papieżem Polskim, stało się Loreto jeszcze bliższe sercom naszym.
Jest u stóp Loretańskiej Bazyliki Świętego Domku, duży cmentarz żołnierzy II Korpusu Polskiego, którzy oddali życie w heroicznych bitwach, w chwalebnej obronie narodów podczas wojny w 1944 roku. Na tym pięknym cmentarzu znalazło miejsce wiecznego spoczynku 1080 polskich żołnierzy. Cmentarz znajduje się pod troskliwą opieką polskich sióstr ze Zgromadzenia Rodziny Świętej z Nazaretu. Pobożni pielgrzymi, a w szczególności Polacy, odwiedzają ten pamiątkowy cmentarz wojenny modląc się za tych, którzy na obcej ziemi oddali życie w walce o wolność Polski i Europy.
W roku Maryjnym 1954, dnia 25 maja w kaplicy polskiej ksiądz biskup Gaetano Malchiodi wmurował tablicę na pamiątkę uratowania Bazyliki w 1944 roku przez żołnierzy II Korpusu w czasie pożaru spowodowanego zapalającymi pociskami. Na tej tablicy zostały umieszczone słowa napisane przez papieża Sługę Bożego Piusa XII w liście do Polskiego Episkopatu z dnia 1 września 1951 roku.
„Kiedy srożyła się ostatnia wojna, przekonały nas oczywiste dowody, jak wielką pobożnością i wiarą w Bożą Rodzicielkę płoną Polacy. Oni to na ruinach klasztoru Monte Cassino, po odniesionym zwycięstwie, wznieśli ołtarz ozdobiony Obrazem Bogurodzicy.
Święty Domek Loretański, trafiony zapalającymi pociskami, z pogardą niebezpieczeństwa zagrażającego życiu, od ognia i zniszczenia ocalili: tych to najdzielniejszych żołnierzy, obrońców Świątyni Maryjnej, poleciliśmy wówczas dekorować odznaczeniami Orderów Papieskich”
Józef Haller "Ziemia Święta i Domek Loretański"
Dla zwieńczenia szczególnej lektury, Błękitny Generał zapragnął mądrze podsumować spisane rozważania, zaiste godna to zachęta do modlitwy. Najlepsza droga, zaufanie i zawierzenie Bożemu Miłosierdziu, Panu Jezusowi przez Matkę Bożą Maryję Królową Polski ...
„Cała też Polska zawsze rozbrzmiewać będzie hymnem św. Wojciecha:
Bogurodzica Dziewica, Bogiem sławiena Maryja, u Twego Syna Gospodzina, Matko Zwolena Maryja, Ziści nam, Spuści nam, Kyrie eleison”
Witaj Królowo Matko Miłosierdzia
Zdrowaś Maryjo
Ave Maria Salve Regina
Pisałem w czasie Wielkiego Maryjnego i Mariologicznego Kongresu, który obradował w Rzymie od 24 do 31 października 1954 roku.
Londyn 61, Hanger Lane, Ealing, W.5
Józef Haller Sodalis Marianus
Loreto: „najbardziej polskie z włoskich miast”. W Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej, przy Świętym Domku, w kaplicy polskiej, na sklepieniu nad ołtarzem, Arturo Gatti stworzył Cudowny Fresk, który przedstawia Najświętszą Maryję Pannę jako Królową Polski, spróbował w ten sposób zaakcentować rolę Matki Bożej w naszej historii. Bogurodzica na tym obrazie unosi ręce, z przodu Dzieciątko Jezus, przy Niepokalanej klęczy św. Kazimierz Królewicz Jagiellończyk, składający u Jej stóp królewską koronę. "Polska - kraj Maryjny, kraj Eucharystyczny", kochajmy Ojczyznę w Bogu, dla Boga, zgodnie z Wolą Bożą.
W górnej części obrazu, przy Maryi namalowani są Polacy: Jan III Sobieski oraz skrzydlaty husarz wiernie trzymający polski sztandar, chłopi w strojach krakowskich z Flagą Polski, kobieta w stroju łowickim, franciszkanin - jako znak religijności Polaków. W dolnej części sklepienia znaleźli się wybrani patroni Polski: św. Wojciech, św. Stanisław ze Szczepanowa, św. Stanisław Kostka, św. Jan Kanty, bł. Salomea, bł. Jakub Strzemię. Ozdobiono nawet posadzkę kaplicy, ta wspaniała mozaika pokazuje morskie fale, symbol polskiego Bałtyku. Nad tabernakulum jest wyjątkowy obraz, w środku Pan Jezus, ofiarujący Serce, przy którym stoją św. Andrzej Bobola, św. Jacek Odrowąż, św. Małgorzata Alacoque, św. Kinga. Dodatkowa część tego artystycznego dzieła również nawiązuje do Polski, umieszczony przy ołtarzu, marmurowy Krzyż Virtuti Militari.
Niezwykle imponujący fresk to wspomniany „Cud nad Wisłą”, na błękitnym niebie można znaleźć Matkę Bożą Częstochowską, artysta uwiecznił szereg postaci historycznych, a wśród nich: ks. Ignacy Skorupa unoszony do nieba przez aniołów oraz polski żołnierz ze sztandarem 30 Pułku Piechoty, który oddał życie z miłości do Ojczyzny, wizerunek powstał dzięki relacjom jego towarzyszy, na tej podstawie malarz wykonał portret polskiego bohatera, uwidocznił tam także polskich dowódców takich jak: Tadeusz Jordan Rozwadowski, Józef Piłsudski, Józef Haller - Błękitny Generał, Tercjarz III Zakonu Franciszkańskiego, Sodalis, Rycerz i Sługa Maryi.
W czasie II wojny światowej, dnia 6 lipca 1944 r. pomimo trwającego nalotu i bombardowania, na ratunek Maryjnej Świątyni w Loreto pospieszyli polscy żołnierze z II Korpusu gen. Władysława Andersa, Oddział Ułanów Karpackich, na szczęście ugasili pożar, w czasie tej akcji żaden żołnierz nie zginął. Polscy Żołnierze byli przekonani, że zostali ocaleni dzięki szczególnej opiece Matki Bożej. Jak wiadomo, z Nazaretu przez chorwackie miasto Trsat do Włoch: „Święty Domek Maryi został przeniesiony przez siedmiu aniołów.” W 1979 roku podczas apostolskiej pielgrzymki do Sanktuarium Santa Casa w Loreto, papież z dalekiego kraju, papież z Polski - Święty Jan Paweł II powiedział słowa:
„W tej kaplicy widzę jakby cząstkę mojej Ojczyzny”
Tak powstała książka "Błękitny Rycerz i Sługa Maryi". Pamiętamy o modlitwie i mamy nadzieję, że wszystkie osoby opisane w tych siedmiu rozdziałach naszej książki i powiązane z przedstawionymi w niej wydarzeniami, wszystkie osoby, które przyczyniły się do stworzenia książki i dlatego mówimy powszechnie o tejże Błękitnej Maryjnej Historii Polski, ufamy, że dostąpią Bożego Miłosierdzia i wspólnie z nimi radować będziemy się w Ojczyźnie Niebieskiej. Pragniemy powiedzieć, że ten cały tekst, myśli, słowa, zamiary, czyny, oddajemy Mamie Bożej, w podziękowaniu za opiekę nad Polską, Pokój Wam Wszystkim, Dziękujemy. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Maryjna Historia Polski, dla Ciebie Polsko, dla Ciebie Maryjo Matko Boża Różańcowa
opracowanie na podstawie fragmentów książki: