Urodził się 16 lipca 1924 roku w Łodzi. W Jędrzejowie, gdzie skierowały go siostry spotkał przedwojennego ułana i piłsudczyka, Ksawerego Gujskiego „Ułana”, który się nim zaopiekował. Latem 1941 roku wprowadził go do Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW). Od tej pory Michał Bierzyński posługiwał się ps. „Sęp". W 1942 roku został żołnierzem Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ) na południu Lubelszczyzny. W kwietniu 1944 roku znalazł się w działającym w pow. Bychawa, woj. lubelskie, współpracującym z AK, oddziale NSZ por. „Jacka II”. Podczas pełnienia warty w okolicach miejscowości Wilkołaz, rozbroił i ujął dowódcę oddziału AL Bolesława Kowalskiego „Cienia”, znanego mordercę żołnierzy AK. 24.06.1944 roku został ranny w czasie akcji oddziału na koszary tzw. „własowców’ w Zemborzycach (ok. 10 km na południe od Lublina). Pomimo rany pozostał w grupie. Wziął udział w walkach o Lublin 21/22 lipca 1944 roku. W lipcu 1944 roku wstąpił do komunistycznego wojska, ale za zatajenie służby w NSZ został aresztowany przez NKWD i skazany na służbę w kompanii karnej, a następnie osadzony w obozie w Woli Karczewskiej koło Otwocka. Będąc w IV kompanii karnej został wysłany do walk na Pradze, w wyniku obrażeń stracił słuch. Ponownie trafił do obozu, z którego uciekł. Przez kilka miesięcy ukrywał się w Warszawie. Wiosną 1945 roku znowu nawiązał kontakt z NSZ. Początkowo znalazł się w oddziale Eugeniusza Kozłowskiego „Biebrzy", a potem został dowódcą. Brał udział i organizował wiele akcji skierowanych przeciwko komunistycznej władzy. Nigdy nie poniósł porażki w bezpośredniej walce 19.03.1947 roku został szefem Pogotowia Akcji Specjalnej (PAS) w Komendzie Powiatu Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (NZW) Łomża Północna. Niedługo potem ujawnił się. W czerwcu 1947 roku, zagrożony aresztowaniem, zaczął się ukrywać i nawiązał ponownie współpracę z NZW. 17.07.1947 roku został mianowany szefem wywiadu w Komendzie Powiatu. 05.09.1947 roku w domu, w kryjówce urządzonej pomiędzy dwiema ścianami korytarza, został odnaleziony i aresztowany przez UB. Był bity i torturowany, wieszany za nogi, zamykany nago w karcerze, w którym posadzka była wykonana z cegły ułożonej krawędzią do góry, polewany wodą, która zamarzała. Mimo to nikogo nie wydał, chociaż ceną proponowaną za wolność miały być informacje na temat podpułkownika Władysława Żwańskiego „Błękita”. 05.05.1948 roku Wojskowy Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał go na dożywocie i utratę praw na pięć lat oraz całkowite pozbawienie mienia. Mimo to komuniści utrzymywali go w przekonaniu, że otrzymał karę śmierci. Przez pół roku był trzymany w celi śmierci, a nawet upozorowano wykonanie kary. Wyprowadzono go i prawdziwy pluton egzekucyjny oddał do niego salwę ze ślepych naboi. Po tym wydarzeniu Bierzyński całkowicie osiwiał. Naczelnik więzienia poinformował wówczas Bierzyńskiego o prawdziwym wyroku. W wyniku amnestii został zwolniony 26.05.1956 roku z więzienia w Sztumie. Przesiedział w więzieniach prawie 9 lat. W 1981 roku SW w Białymstoku uznał wyrok WSR w Białymstoku z 05.05.1948 roku za nieważny. Zmarł 11.11.2002 roku.