Urodził się 6 czerwca 1904 roku w Wilnie. W 1918 roku wstąpił do Samoobrony Wileńskiej, polskiej ochotniczej formacji wojskowej. Mimo młodego wieku, miał wykazać się wówczas odwagą podczas walk. Od 1919 roku służył w szeregach Wojska Polskiego jako ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej. W chwili wybuchu II wojny światowej służył w Korpusie Ochrony Pogranicza. W pierwszych dniach września został internowany przez Litwinów i osadzony w obozie, z którego jednak szybko uciekł. Przedostał się do Wilna, gdzie wdał się w konspirację. Po wkroczeniu do Wilna Armii Czerwonej został aresztowany przez NKWD i skazany na karę śmierci. Życie uratował mu chaos towarzyszący wycofywaniu się Sowietów z Wilna. Selmanowiczowi udało się uciec z transportu. W 1944 roku wstąpił w szeregi 5. Brygady Wileńskiej dowodzonej przez Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”. Po kilku tygodniach Selmanowicz przeszedł pod komendę Longina Wojciechowskiego „Ronina” i wraz z jego oddziałami walczył z wycofującymi się z Wilna Niemcami. 18 lipca 1944 jego oddział został rozbrojony przez Sowietów, a on sam trafił do obozu w Kałudze. Udało mu się stamtąd uciec w kwietniu 1945 roku. Powrócił do Wilna, skąd w październiku 1945 roku wraz z przesiedleńcami przedostał się do Polski. Zamieszkał w Suszu, gdzie zaczął pracę w elektrowni. W Boże Narodzenie 1945 roku skontaktował się z nim „Łupaszka”. Od stycznia 1946 roku „Zagończyk”, jako dowódca jednego z oddziałów podległych mjr Szendzielarzowi, prowadził akcje propagandowe i dywersyjne na Pomorzu. Zgubę na „Zagończyka” sprowadził donos Reginy Zylińskiej. Funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa aresztowali Selmanowicza 8 lipca 1946. Wkrótce w więzieniu znaleźli się jego podkomendni. Żołnierz „Łupaszki” został przewieziony do Aresztu Śledczego w Gdańsku, gdzie czekało go brutalne śledztwo. 17 sierpnia 1946 Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał „Zagończyka” na śmierć. W ostatniej drodze Feliksowi Selmanowiczowi towarzyszyła Danuta Siedzikówna „Inka”. Oboje zostali zgładzeni przez pluton egzekucyjny 28 sierpnia 1946.