Bł. Prymas Wyszyński - kapelan AK, ps. Radwan III

Bł. Prymas Wyszyński - kapelan AK, ps. Radwan III

W 1942 r. podczas okupacji ksiądz Stefan Wyszyński dotarł do Lasek pod Warszawą, gdzie początkowo służył pod pseudonimem „Siostra Cecylia”. W tym czasie udzielał się w konspiracyjnej oświacie warszawskiej. Właśnie w Laskach już przed wojną powstał Ośrodek dla Niewidomych prowadzony przez Zgromadzanie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, którego przełożoną była niewidoma Siostra Elżbieta Róża Czacka.

Maryjna Historia Polski

Drogi życiowe Stefana Wyszyńskiego i Matki Róży Czackiej połączyły się właśnie w podwarszawskich Laskach. Według relacji jednej z sióstr, ksiądz Stefan Wyszyński na wiadomość o wybuchu powstania „w milczeniu wstał z konfesjonału, ukląkł na stopniu ołtarza i pogrążył się w głębokiej modlitwie”.

Stefan Wyszyński wspominał:

„Z wielką pogodą Matka Róża Czacka usposabiała siostry do służby. Nie pytano, czy na jutro starczy chleba, „Opatrzność Boża niech czuwa!”. Matka Czacka uważała, że trzeba służyć walczącym żołnierzom i pozostała na tle Powstania Warszawskiego jako świetlana postać, wzór i przykład patriotyzmu”.

Pewnego razu, w dzień urodzin Stefana Wyszyńskiego, gdy przy skromnej uroczystości, składano mu życzenia, powiedział do Matki Róży takie słowa: „abyśmy spotkali się kiedyś jako święci w Niebie”. Dzisiaj już wiemy, że ten fakt miał miejsce podczas ich wspólnej Beatyfikacji w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie w roku 2021.

Co ciekawe, Prymas Stefan Wyszyński miał być beatyfikowany wcześniej, ale z powodu pandemii zostało to przełożone, jakby poczekał na zakończenie procesu beatyfikacyjnego Matki Róży i wspólnie zostali wyniesieni na ołtarze Kościoła. W rozmowach i przemyśleniach ze Stefanem Wyszyńskim, Matka Czacka wspominała często o Bożej Opatrzności, gdy przyszły Prymas Polski rozważał możliwości czy wybory dotyczące Jego posługi, szukał odpowiedzi, poruszał sprawy wojny i sytuacji w Polsce.

Wart uwagi był też sposób modlitwy Stefana Wyszyńskiego w czasie Powstania Warszawskiego. Zadawał Bogu trudne pytania na temat miłosierdzia, grzechu, swojego powołania. Rozmawiał z Bogiem ze skromnością, z prostotą, z dziecięcym oddaniem. Wielu rzeczy nie rozumiał, pytał, notował, prosił o przebaczenie, modlił się. Był zawierzony Maryi, Matce Bożej.

Z chwilą wybuchu Powstania Warszawskiego ksiądz Stefan Wyszyński pracował jako kapelan zakładu dla niewidomych w Laskach. Jednocześnie był kapelanem miejscowych oddziałów powstańczych Armii Krajowej pod pseudonimem „Radwan III”. Współtworzył wraz z Matką Różą Czacką szpital dla powstańców. Decyzję o przyłączeniu się do powstania podjęła Matka Czacka. Stefan Wyszyński pytał czy można narażać niewidomych. Matka odpowiadała, że to wyższa konieczność i trzeba pomagać.

Błogosławieni Kościoła, Matka Róża Czacka, Stefan Wyszyński Błogosławieni Kościoła, Matka Róża Czacka, Stefan Wyszyński

Jeden ze świadków zapamiętał taką scenę w czasie odprawianej przez księdza Wyszyńskiego Mszy Świętej:

„gdy nadleciały samoloty i wywiązała się ostra strzelanina, a wśród obecnych zapanował popłoch, ksiądz kapelan przerwał czytanie i powiedział: „Proszę wysłuchać Słowa Bożego w spokoju. Nic się nikomu nie stanie”. I zapanował spokój, chociaż nalot trwał dalej”.

Zapamiętano również historię, gdy Stefan Wyszyński niósł na plecach przez 4 km, ranną kobietę, łączniczkę powstania, a w późniejszych latach udzielił jej ślubu, następnie ochrzcił jej dzieci. Zdarzyło się, że księdza Stefana spotkali Niemcy, nie rozpoznali go i co ciekawe zapytali o adres... „Księdza Wyszyńskiego”, Stefan Wyszyński powiedział im prawdę, następnie zdążył uciec, gdy tamci udali się na wskazane przez niego miejsce.

Ksiądz Stefan Wyszyński zapamiętał też spotkanie z pewnym chłopcem:

„Ten szesnastoletni chłopaczek służył ze swoim starszym bratem w armii powstańczej w formacji kawalerii wileńskiej. Padł zaraz w pierwszych dniach. Przeniesiono go do szpitala, położono na niewielkiej sali w zakładzie franciszkanek w Laskach. Tam się z nimi spotkałem, spowiadałem go i przygotowałem na śmierć. Był bardzo poszarpany od kul, bo gdy został ranny, przez trzy dni leżał na deszczu i chłodzie pod kulami. Nikt nie mógł się do niego dostać, aby go stamtąd zabrać. Więc gdy wreszcie został przeniesiony do szpitala wojennego, był już prawie bez sił i trudno go było uratować. (…) Pochowałem go na cmentarzu pod Izabelinem na górce, w piasku, bez trumny, bo już trumien nie było”.

Kapelan Armii Krajowej Radwan III" wspominał jeszcze:

„Pamiętam, jak byłem zmęczony, znużony tą ciągłą krwią, męką żołnierzy, którzy byli bohaterscy na froncie, a jak dzieci na stole operacyjnym. Patrzyłem na to wszystko, przeżywałem strasznie. Wydawało mi się, że nie dla mnie ten obraz, ale dzisiaj rozumiem, jak wiele mi to dało”.

Z płaczem i wielkim bólem, wołał do Nieba, prosił o to, żeby potrafił przebaczyć oprawcom, „powtarzał, że samemu nie potrafi”, prosił o to Miłosiernego Boga. Prawdopodobnie trudne, wojenne doświadczenia w dużej mierze ukształtowały w późniejszym Prymasie Tysiąclecia" takie cechy, które okazały się bezcenne dla jego wytrwałej wiary i posługi, gdy powierzono mu przewodzenie polskiemu Kościołowi w czasach PRL-u. Postawa Prymasa Polski wymagała wielkiej odwagi, ponieważ towarzyszył żołnierzom w ostatnich chwilach ich życia jako świadek wielu traumatycznych scen.

Kadr z filmu: Zemsta czy Przebaczenie Kadr z filmu: „Wyszyński - zemsta czy przebaczenie”

Kapelan Stefan Wyszyński był człowiekiem do wszystkiego. Chociaż już wtedy miał status księdza profesora, nie uchylał się od prozaicznej, najmniejszej pracy, choć jego podstawowym zadaniem była opieka duchowa, udzielał sakramentów, prowadził pogrzeby, asystował przy operacjach, pokornie pomagał w każdej codziennej potrzebie. Błogosławił młodych Polaków udających się do walki, otaczał ich wielką troską, ubolewał nad losem polskiej młodzieży.

Opatrznościowy Pasterz dla Polski, wybrany "Ojciec Narodu", podczas błogosławieństwa powiedział takie słowa do młodego, polskiego żołnierza: „Synku Ciebie mogę pobłogosławić, ale broni nigdy”. Ksiądz Wyszyński zachęcał do pomocy Żydom, niósł pomoc także żołnierzom wrogich oddziałów, rozmawiał, spowiadał. Docenił to jeden z oficerów niemieckich, który po wojnie napisał list do Matki Czackiej z podziękowaniem za to, że Niemcy byli w szpitalu traktowani jak polscy pacjenci.

Po upadku powstania do księdza Wyszyńskiego pracującego w szpitalu koło Izabelina przyszło kilku oficerów niemieckich - lekarzy tam pracujących. Z przejęciem pokazywali przyszłemu Prymasowi Polski, zdjęcie figury Chrystusa z frontonu kościoła św. Krzyża, leżącej na bruku ulicznym w Warszawie. Niemcy byli zaskoczeni.

„Jeden z nich wyjął z portfela fotografię i pokazał mi ją. Fotografia przedstawiała Chrystusa z cokołu świętokrzyskiego (z kościoła Świętego Krzyża w stolicy), leżącego na bruku. (...) Dłoń, niezłamana pomimo ciężkiego upadku posągu, ukazywała napis, Chrystus zdawał się wskazywać palcem kościół i napis na cokole: Sursum corda (w górę serca). Ci żołnierze w mundurach najeźdźców (...) wołali do mnie, aż się zdziwiłem: „Ist noch Polen nicht verloren” Jeszcze Polska nie zginęła! Sursum corda! - wspominał Stefan Wyszyński.

Jednym z wydarzeń, które chyba najbardziej utkwiły w pamięci Stefana Wyszyńskiego, było odnalezienie pewnej karty, którą wiatr przywiał od zniszczonej Warszawy.

„Już pod koniec powstania, idąc przez las, zobaczyłem stertę spopielonych kart przyniesionych przez wiatr. Na jednej z nich został niedopalony środek, a na nim słowa: Będziesz Miłował"

Kapelan Wyszyński zaniósł „ten napis", na dłoni do kaplicy jak relikwię, pokazał siostrom i powiedział: „Nic droższego nie mogła nam przysłać ginąca stolica. To najświętszy apel walczącej Warszawy, do nas i do całego świata. Apel i testament: Będziesz Miłował. Warto dodać, że wspomniany kawałek papieru: „Będziesz miłował", znajduje się tam do dzisiaj, w muzeum w Laskach pod Warszawą

„Ten okres bardzo zapisał się w pamięci Prymasa Tysiąclecia. Po latach mówił, że Powstanie Warszawskie go ukształtowało. Błogosławiony Stefan Wyszyński, widząc gehennę młodych Polaków, uważał, że nie może stać się nic gorszego, dlatego stosunkowo „łatwo” przeżył trzy lata odosobnienia, kiedy komuniści odsunęli go od pełnienia wszystkich funkcji kościelnych i został uwięziony. Ten okres bardzo go zahartował” - powiedział Grzegorz Polak, zastępca dyrektora Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.

Prymas Polski w 1976 roku odsłonił tablicę pamiątkową w Laskach, która upamiętniała tamte niełatwe czasy. Podkreślił wówczas, że Opatrzność Boża pozwalała im trwać i odczuwać wewnętrzny pokój mimo wszelkich przeciwności.

„Chodząc dziś po ulicach Stolicy, pamiętajmy, że jest to miasto, w którym zginęło ponad 300 tysięcy warszawian. Najlepsza młodzież obmyła krwią swoją bruki tego miasta. Tak się miłuje. Nie ma miłości bez ofiary. Przez taką miłość zyskuje się prawo do Ojczyzny. Dlatego młodzież gotowa była na wszystko. Zdolna była walczyć o wolność i zarazem wybraniać się przed nienawiścią” - napisał Stefan Wyszyński.

Błogosławieni Stefan Wyszyński i Matka Róża Czacka w Służbie Bogu i Ojczyźnie. W cieniu dramatycznych wydarzeń wojny i powstania, w ciemnej dolinie, Bóg postawił „swoich ludzi”. Ten trudny czas był dla nich kolejnym krokiem ku świętości. W cieniu cierpienia, którego dotykali własnymi rękami, dramatu wspólnoty pragnącej wywalczyć sobie wolność, „ludzie Boga”, przy pomocy Bożej łaski, coraz bardziej upodabniali się do swojego Mistrza, a ich serca stawały się coraz bardziej sercami według Serca Jezusowego.

Maryjna Historia Polski

Jasnogórski Prymas podczas uwięzienia przez komunistów, przebywał najpierw w Rywałdzie, potem w Stoczku Warmińskim, Prudniku i Komańczy. Następnie był niekwestionowanym autorytetem moralnym, duchowym współtwórcą przemian społecznych, które doprowadziły do upadku komunizmu. Stefan Wyszyński miał także wpływ na misję i wybór papieża Jana Pawła II, swojego przyjaciela, Karola Wojtyły, który został Świętym Kościoła.

Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński

A do czego dziś nas wzywa Prymas Tysiąclecia? „Kiedy komuniści za czasów Kardynała Wyszyńskiego głosili teorię walki klas, że ludzie muszą walczyć ze sobą i ten, kto wygra - czyli klasa robotnicza - powinien rządzić, Prymas Polski mówił, że walka nigdy nie jest przyszłością. Przyszłością zawsze jest miłość i dlatego kardynał opracował ABC społecznej krucjaty miłości. Stefan Wyszyński może być prorokiem miłości, który, wpatrując się w Chrystusa, mówi: „odrzućmy walkę, wybierzmy miłość, bo przyszłość należy do miłości” - podsumował ksiądz Jerzy Jastrzębski.

Prymas Polski Stefan Wyszyński i papież Święty Jan Paweł II Prymas Polski Stefan Wyszyński i papież Święty Jan Paweł II

Przedstawiamy zbiór wybranych przemówień Prymasa Polski:

„Ślady naszej drogi znaczą zwycięstwa, liczne i wielkie. A bywało tak, że zwycięstwa te świat uważał za klęskę - kolejne przegrane powstania, bitwy. Ostatecznie zaowocowały niepodległością. Krzyż - to jest właśnie triumf, początek życia, takie jest przesłanie Ewangelii (...) Nienawiścią nie obronimy naszej Ojczyzny, a musimy jej przecież bronić. Brońmy jej więc miłością! Naprzód między sobą, aby nie podnosić ręki przeciw nikomu w Ojczyźnie, w której ongiś bili nas najeźdźcy. Nie możemy ich naśladować. Nie możemy sami siebie poniewierać i bić. Polacy niechże więc nauczą się czegoś z tych bolesnych doświadczeń."

Błogosławiony Stefan Wyszyński pozostawił przesłanie dla współczesnej Polski:

„Pogódźmy się, bracia! Trzeba spróbować innej drogi porozumienia, przez miłość, która sprawi, że cały świat, patrząc na nas, będzie mówił: Oto, jak oni się miłują". Wtedy dopiero zapanuje upragniony pokój, zgoda i wzajemne zaufanie (...) Raczej dziękujmy Bogu za to, że chce nas użyć na świadectwo Prawdzie. To świadectwo jest naszą szlachetną dumą. Bóg nadal liczy na Polskę, wspiera ją Pani Jasnogórska. Dziękujmy Bogu przez Maryję, że dane jest nam być świadkami prawdy wobec Europy i świata (...) Przyszła godzina wypełnienia przez was, wszystkich obowiązków chrześcijańskich! Wszędzie, gdzie jesteście i pracujecie - w rodzinach i w warsztatach pracy! Nadeszła wasza godzina!"

Święty Jan Paweł II, gdy został wybrany na papieża, wyraził dziękczynienie odnośnie posługi Stefana Wyszyńskiego:

Czcigodny i Umiłowany Księże Prymasie! Pozwól, że powiem po prostu, co myślę... Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem…”

źródła internetowe:

  • Niedziela.pl
  • artykuły o Prymasie

film:

  • Wyszyński "Zemsta czy przebaczenie", reż. Tadeusz Styka

książki:

  • "Prymas Wyszyński. Wiara, nadzieja, miłość", autor: Ewa K. Czaczkowska, wyd: Znak
  • "Siedem ostatnich słów z Niepokalanowa", autor: Ojciec Ignacy Kosmana, wyd. Ojców Franciszkanów
  • "Wszystko postawiłem na Maryję", autor: Prymas Polski Kardynał Stefan Wyszyński, wyd: Soli Deo 

Miejsca pamięci

POWIĄZANE KADRY

DZIENNIK HISTORII POLSKI

24 Kwietnia
1917 (107 lat temu)
W Finlandii powstał Legion Polski, ochotnicza formacja wojskowa złożona z Polaków służących w Armii Rosyjskiej. Pierwszym dowódcą Legionu Polskiego został rotmistrz Stanisław Bogusławski.
1942 (82 lata temu)
Niemcy aresztowali 19-letnią wówczas Alinę Janowską. Za współpracę z podziemiem antyhitlerowskim oraz pomoc udzieloną żydowskiej rodzinie trafiła do aresztu Gestapo na Szucha. Wielokrotnie brutalnie przesłuchiwana spędziła w nim siedem miesięcy.
1945 (79 lat temu)
Ugrupowanie organizacji Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość pod dowództwem Mariana Bernaciaka ps. „Orlik” rozbiło Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Puławach, uwalniając 107 więźniów oraz zabijając 5 ubeków i 2 milicjantów.
2014 (10 lat temu)
Zmarł jeden z najwybitniejszych współczesnych polskich poetów, dramaturg i prozaik Tadeusz Różewicz. W latach 1942-1944 był żołnierzem Armii Krajowej o pseudonimie „Satyr”.
2016 (8 lat temu)
Odbył się pogrzeb legendarnego dowódcy V Brygady Wileńskiej AK Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszka”, awansowanego pośmiertnie do stopnia podpułkownika. Został pochowany na Wojskowych Powązkach.
Miejsca pamięci

LICZBA MIEJSC PAMIĘCI

© 2019 -   pamietajskadjestes.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone | Ustawienia ciasteczek